piątek, 23 lutego 2018

Wściekła Matka Polka słów kilka o trujących olejach: Na jakim oleju smażyć, jak wybrać olej kokosowy?










Na czym smażyć? Jaki olej kokosowy wybrać?


Matka Polka Oszukana = Matka Polka Wściekła

Post zrodził się ze złości a nawet wściekłości! Wszędzie dookoła ktoś chce nas oszukać, omamić a my nic tylko bierzemy,  płacimy i się trujemy…

W dniu wczorajszym po raz kolejny w bliskim mi gronie wypłynął drażliwy temat olejów (oliwa sprawiedliwa zawsze wypływa jak to się mawiało) i oczywiście poleciałam ze swoimi dobrymi radami – gdyby nie obecność starszego pokolenia (które potwierdziło przedstawione przeze mnie fakty) pewnie zostałabym uznana za szamankę i wiedźmę…



Czy chociaż część z was zastanawiała się jakiego tłuszczu użyć do smażenia?

Postanowiłam podzielić się swoją wiedzą na temat tłuszczy nierafinowanych i zimno tłoczonych.

Najbogatszy w zdrowotne właściwości jest świeży olej zimno tłoczony, nierafinowany – niestety większość z tych produktów nie nadaje się do obróbki cieplnej.

Podgrzewanie takiego oleju (zawierającego tłuszcze nienasycone) powoduje jego utlenianie się, w efekcie powstają rakotwórcze wolne rodniki ( szkodliwe dla naszego zdrowia!).

Jedyny olej, który nadaje się do smażenia to olej kokosowy.

W 97% składa się z kwasów tłuszczów nasyconych a więc nie powoduje wyżej opisanego, szkodliwego dla zdrowia procesu utleniania.

Pozostałe tak cenne oleje nierafinowane (olej lniany, olej rzepakowy, olej ze słonecznika, etc.) należy spożywać wyłącznie na zimno.

Nasza codzienna dieta powinna być bogata w tłuszcze, ale odpowiednio wykorzystane!

Prawdziwym skarbem jest sprawdzony dostawca świeżego oleju, naszego polskiego tłoczonego na zimno, bez chemicznej rafinacji .

Mój dostawca świeżego oleju



Sprawdź ofertę: www.polskaolejarnia.pl

Przepis na świeży, tłoczony a zimno, nierafinowany olej lniany?

Są na to trzy sposoby:

1. Zakup wytłaczarki do oleju i samodzielne tłoczenie świeżego oleju z nasion lnu od sprawdzonego hodowcy.

2. Wyszukanie małej, sprawdzonej olejarni, która tłoczy świeże oleje na zamówienie (zamawiasz i dopiero tłoczą olej dla ciebie). Dodatkowym warunkiem, który należy sprawdzić jest butelka w jakiej otrzymasz swój olej lniany (koniecznie szklana, brązowa lub czarna). Jeśli olej otrzymasz wysyłkowo – zawsze zamawiaj przesyłkę kurierem (olej na drugi dzień już jest u ciebie)i dopilnuj, aby został umieszczony w termicznym opakowaniu. Po zakupie przechowuj taki olej w lodówce i zużyj w ciągu 2-3 tygodni.  Absolutnie go nie podgrzewaj!

Mój sprawdzony dostawca świeżego oleju to www.polskaolejarnia.pl

3. Znajdź w swoim mieście osobę, która tłoczy olej. Kup u sprawdzonego hodowcy 2kg nasion lnu, ciemną butelkę i poproś o wytłoczenie świeżego oleju.




https://polskaolejarnia.pl/k/4/olej-kokosowy
Olej kokosowy nierafinowany



Musze tutaj wspomnieć o niebezpiecznych utwardzonych tłuszczach, czyli tradycyjnych margarynach.

FDA (USA) oskarżyło tą niewinną margarynę o przyczynianie się do cukrzycy, wzrost zachorowań na nowotwory oraz podwyższanie poziomu „złego” cholesterolu…

Kolejnym krokiem było zakazanie sprzedaży margaryny w USA (w ciągu 3 lat wszystkie margaryny mają zniknąć ze sklepowych półek) przez FDA, co ma mieć wpływ na zmniejszenie śmiertelności z powodu ataków serca.

Po tym komunikacje FDA lawinowo w polskiej tv można było zaobserwować coraz to znakomitszych celebrytów zachwalających margarynę x, y lub z …

Myślę, że większość z was już do tego przywykła(tv kłamie), nie mogę się jednak pogodzić z oficjalnym pozwoleniem na stosowanie tego typu rakotwórczych i niebezpiecznych tłuszczy w produktach dla dzieci (projekt sklepików szkolnych) zaakceptowanym odgórnie przez Ministra Zdrowia (byłego na dzień dzisiejszy).

W codziennej diecie należy stosować wyłącznie świeże, nierafinowane i tłoczone na zimno oleje – jako dodatek do sałatek, kasz, ziemniaków, składnik past kanapkowych (pasta budwigowa) lub do spożycia bezpośredniego.

Oferta świeżych olejów jest bardzo bogata, polecam zapoznać się z rewelacyjnymi korzyściami zdrowotnymi będących skutkiem regularnego picia oleju lnianego (dieta dr. Budwig, składnik pasy budwigowej), oleju z czarnuszki (lekarstwo na wszystko oprócz śmierci, czarne złoto), rzepakowego (bezerukowego, uzyskanego metodami naturalnymi), słonecznikowego (ssanie oleju metodą ajuwerdyjską) czy kokosowego (smażenie, pieczenie, duszenie, olejowanie włosów, jako podstawowy składnik ekologicznej pasty do zębów czy antyperspirant, wspomaga odchudzanie, etc.).

Jak wygląda cała ta rafinacja olejów roślinnych? Czyli co musi przejść len czy rzepak zanim wyląduje na sklepowej półce w plastikowej butelce, z mega długim terminem ważności do spożycia…






Krótki opis rafinacji:



 RAFINACJA

Surowy olej otrzymany przy pomocy tłoczenia i/lub ekstrakcji jest czasami bezpośrednio wykorzystywany w przemyśle spożywczym i paszowym. Niemniej jednak w większości przypadków surowe oleje poddaje się wieloetapowej rafinacji.

Oleje surowe mogą zawierać substancje oraz składniki śladowe, których obecność jest niepożądana ze względu na smak, stabilność, wygląd oraz zapach oleju oraz które mogą niekorzystnie wpływać na dalszy proces produkcji. Składniki te obejmują pozostałości nasion, fosfatydy, węglowodany, białka oraz śladowe ilości metali, barwników, wosku, produkty utleniania kwasów tłuszczowych, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. 
Odgumowanie/odszlamianie



Surowe oleje zawierające stosunkowo wysoki poziom fosfatydów można poddać przed rafinacją procesowi odgumowania w celu usunięcia większości tych składników fosfolipidowych. Podczas procesu odszlamiania surowy olej traktuje się niewielką ilością wody oraz kwasów w celu hydratacji fosfatydów, a następnie ich oddzielenia poprzez odwirowanie. Po procesie odgumowania surowy olej poddawany jest procesowi suszenia. Proces odgumowania najczęściej stosowany jest w przypadku oleju sojowego. Uzyskany szlam lecytynowy (surowe lecytyny) można dodać do śruty.

 Odkwaszanie (neutralizacja)

Neutralizacja alkaliczna pozwala zredukować poziom następujących składników: wolnych kwasów tłuszczowych, produktów utleniania wolnych kwasów tłuszczowych, pozostałości białek, węglowodanów, ilości śladowych metali i części barwników.

Olej traktowany jest roztworem alkalicznym (soda kaustyczna), który reaguje z wolnymi kwasami tłuszczowymi obecnymi w produkcie, zmieniając je w sole kwasów tłuszczowych (mydło). Powstała mieszanina umożliwia oddzielenie wolnej od kwasów tłuszczowych warstwy oleju, która unosi się na powierzchni, od warstwy soli, roztworu alkalicznego i innych substancji, która jest odciągana. Przed przeprowadzeniem bielenia i dezodoryzacji olej poddawany jest procesowi mycia w celu usunięcia soli, roztworu alkalicznego i innych substancji.

Dolna warstwa soli i innych substancji, które są usuwane z oleju, posiada formę materiału stałego wymieszanego z wodą. Jej znaczną część stanowią sole kwasów tłuszczowych, które można dodać do śruty (przed toastowaniem, zazwyczaj na poziomie 1,5% zawartości w śrucie), sprzedać przedsiębiorstwom produkującym mydło lub poddać działaniu kwasu siarkowego w celu wytrącenia kwasów tłuszczowych. Kwasy te można wykorzystać w produkcji paszy, mydła lub świec. Neutralizacja jako sposób na usunięcie wolnych kwasów tłuszczowych stanowi unikalny etap rafinacji chemicznej i nie wchodzi w skład procesu rafinacji fizycznej.

 Winteryzacja

Winteryzacja jest procesem polegającym na usunięciu z oleju skrystalizowanego wosku w procesie filtracji w celu uniknięcia zmętnienia frakcji płynnej w niższych temperaturach. Materiałem wspomagającym filtrowanie jest zazwyczaj ziemia okrzemkowa, biogeniczny minerał osadowy, z którego przy pomocy obróbki cieplnej usunięte zostały składniki organiczne. Powstały na skutek filtracji osad pofiltracyjny zawiera olej, wosk oraz materiał wspomagający filtrowanie. Osad pofiltracyjny można zawrócić do toastera i dodać do śruty (w zakładach zajmujących się zarówno tłoczeniem nasion, jak i rafinacją oleju) lub sprzedać w niezmienionej formie jako materiał paszowy (podmioty zajmujące się jedynie rafinacją). Termin „winteryzacja” wprowadzono wiele lat temu, kiedy olej z nasion bawełny poddawano działaniu zimowych temperatur w celu przeprowadzenia tego procesu. Procesy winteryzacji wykorzystujące temperaturę w celu kontrolowania krystalizacji stosowane są w przetwórstwie oleju słonecznikowego i kukurydzianego. Podobny proces, określany mianem odwoskowania, stosowany jest w celu oczyszczania olejów zawierających śladowe ilości elementów zmętniających. 

  Bielenie

Proces bielenia, zwany też procesem odbarwiania to procedura mająca na celu redukcję obecności barwników, takich jak karotenoidy i chlorofil, oraz dalsze usunięcie pozostałości fosfatydów, mydeł, śladowych ilości metali, produktów utleniania oraz białek, ponieważ obecność tych składników śladowych ujemnie wpływa na dalszy proces przetwarzania. Składniki te mają niekorzystny wpływ na jakość produktu końcowego i są usuwane w procesie adsorpcji z zastosowaniem aktywnej gliny i krzemionki. W zakładach zajmujących się zarówno tłoczeniem, jak i rafinacją używana ziemia bieląca jest dodawana z powrotem do śruty. Ziemia bieląca z zakładów zajmujących się jedynie rafinacją i/lub utwardzaniem, która może zawierać nikiel, zostaje usunięta z procesu produkcyjnego i poddana utylizacji przez odpowiednie podmioty spoza branży paszowej. W przypadku obecności ciężkich wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, w celu ich usunięcia stosuje się węgiel aktywny. Ilość użytych środków adsorpcyjnych należy dostosować tak, aby skutecznie usunąć żądane substancje. Ziemia bieląca zawierająca te substancje powinna zostać oddzielona poprzez filtrację i odpowiednio zutylizowana przez przedsiębiorstwa spoza sektora paszowego.

Dezodoryzacja

Dezodoryzacja to proces destylacji próżniowej z użyciem strumienia pary usuwający składniki lotne, które nadają olejom i tłuszczom niepożądany smak, kolor i zapach. Proces ten jest możliwy dzięki dużym różnicom w lotności pomiędzy tymi niepożądanymi substancjami a trójglicerydami.

W przypadku gdy wcześniej nie przeprowadzono rafinacji chemicznej, celem dezodoryzacji jest zmniejszenie poziomu wolnych kwasów tłuszczowych oraz usunięcie niepożądanego zapachu, smaku oraz lotnych składników, takich jak pestycydy i lekkie wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, przy pomocy czynnika odpędzającego. Staranne przeprowadzenie tego procesu poprawia również stabilność oraz kolor oleju, zachowując jego wartości odżywcze.

W zależności od czasu przebywania w środku dezodorującym, proces odbywa się w warunkach próżniowych (0,5–8 mbarów) oraz w temperaturze 180°–270°C, przy wykorzystaniu czynnika odpędzającego, takiego jak np. para wodna lub azot, ponieważ substancje odpowiedzialne za niepożądany zapach lub smak występują zazwyczaj w stanie lotnym. Warunki procesu są odpowiednio modyfikowane w ramach wyżej wymienionych przedziałów, tak aby zapewnić usunięcie konkretnych substancji. Na tym etapie odbywa się również proces dalszego usuwania białek.

Staranne przeprowadzenie wyżej opisanych czterech etapów wytwarzania nadaje olejom rafinowanym odpowiednie właściwości organoleptyczne oraz fizykochemiczne. Osiągnięty stopień redukcji poziomu białek w oleju jest niezmiernie ważny z punktu widzenia eliminacji właściwości alergennych produktu.

Na koniec siup w plastikową butelkę i na sklepową półkę…



Apeluję, szczególnie do rodziców – wyrzućcie ze swojego domu rafinowane, nic nie warte oleje, utwardzone margaryny i zastąpcie je świeżymi, zdrowymi olejami!

W naszym domu regularnie stosujemy dwa oleje na zimno: lniany do sałatek/surówek/past oraz olej z czarnuszki (jest nieco droższy bo nasiona czarnuszki są mało wydajne i bardzo drogie – kto korzysta w kuchni ten wie), wspomaga nas w walce z alergią i astmą w okresie jesienno-zimowym (mama zyskuje gładką skórę, mocne włosy i paznokcie gratis).

Smażymy jedynie na oleju kokosowym (też świeżutki, na www.polskaolejarnia.pl mają małe słoiczki – mamy jeden w kuchni a drugi w łazience). Do ekologicznej pasty do zębów bez fluoru, antyperspirantu w kremie i kąpieli też wykorzystujemy olej kokosowy.

Do smarowania chleba (próbowałam oleju kokosowego, nie wyszło niestety) używamy najwyższej jakości oliwy z oliwek (prosto z Włoch od
https://www.facebook.com/spadlomizregala/
;-) Dziękujemy!).

Jeśli mi nie wierzycie, zapytajcie babci/dziadka jak wyglądały kiedyś oleje i jaką techniką je toczono. Jednak postęp i nowoczesność nie zawsze idą w parze z naszym zdrowiem..

Zapraszam po kolejne wpisy na nasz Fejsbook tutaj klik.